Czy można mniej myśleć?

Wydaje się, że wszystkim nam zależy na tym, żeby myśleć jak najwięcej. Dużo myśli oznacza, że mózg dobrze pracuje, że jesteśmy sprawni, pełni życia i kreatywni. Myślenie samo w sobie, te konstruktywne, jest jak najbardziej pożądane na każdym etapie życia. Co jednak zrobić kiedy zamienia się ono w myślową obsesje ?

W literaturze fachowej stan, kiedy nie możemy przerwać ciągu natrętnych myśli nazywa się „overthinking”. Inaczej mówiąc, nasze myśli są wszędzie i cały czas, destrukcyjnie wpływają na każdy aspekt naszego życia. Osoba, która ciągle „myśli”, zadręcza się, w kółko analizuje i staje się poniekąd niewolnikiem swojej własnej głowy. Taki stan powoduje ogromne napięcie nerwowe, a życie w ciągłym stresie znacząco odbija się na naszym zdrowiu. Czy istnieje jednak sposób na powstrzymanie tego natłoku myślowego? Oczywiście, że tak!

Jak mniej myśleć ?

Najważniejsze to zacząć od znalezienia przyczyny takiego stanu. Czasami „overthinking” wynika z charakteru danej osoby – niektórzy już tak mają, że stale martwią się o siebie, innych i w każdej sytuacji muszą mieć zaplanowane kilka scenariuszy. Na dłuższą metę takie życie przysparza dużo stresów, poza tym z taką osobą naprawdę żyje się bardzo ciężko. Jeśli przyczyna leży w charakterze, wtedy pomoże praca z psychologiem lub samodzielnie, ale z zachowaniem dyscypliny. Jeśli natłok myśli to świeża sprawa, wynikająca z ostatnio przebytej stresowej sytuacji, to wystarczy zrównoważyć to odpowiednią dawką relaksu i spokoju ducha.

Spokojne myślenie

Warto zacząć od zapewnienia sobie alternatywy do stresu, czyli relaksu i odprężenia. Kiedy czujesz, że dopadają Cię natrętne myśli to usiądź wygodnie, weź kilka głębokich oddechów i…pozwól myślom spokojnie przepływać przez Twoją głowę. To tylko Twoje myśli, one nie mają mocy zmieniania rzeczywistości, więc odetchnij i spróbuj zająć się czymś, co zawsze Cię uspokaja np. czytaniem książki albo oglądaniem ulubionego serialu. Jeśli „overthinking” dopada Cię w pracy to dobrym rozwiązaniem będzie zrobienie sobie krótkiej przerwy na kawę albo spacer. Według psychologów, 90% naszych obaw to rzeczy, które nigdy się nie wydarzą. Czy warto zatem mobilizować swój mózg do produkcji takich myśli ?

Dodaj komentarz