Koszty pracy w Polsce – dlaczego tak wysokie? Praca to coś, co pozwala człowiekowi realizować się zawodowo i zapewnić rodzinie byt. Możliwość robienia tego, co się naprawdę kocha, daje człowiekowi siłę i wiarę we własne siły. Człowiek staje się szczęśliwszy i pełen energii. Niestety praca w Polsce w dalszym ciągu jest obarczona ogromnymi kosztami, które ponosi pracodawca. Koszty, jakie ponosi firma, zatrudniając pracownika na podstawie umowy o pracę, są absurdalne i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Ustawodawca, który ustala takie koszty nie do końca, ma świadomość, że hamuje to rozwój rynku pracy w Polsce. W przypadku wynagrodzenia 2000zł brutto miesięcznie całkowity koszt pracodawcy to: 2412,20 z czego pracownik otrzymuje na rękę 1459,48. Jak widać podatki i składki to ponad 40%. Gdzie na świecie pensja minimalna jest opodatkowana tak wysokimi daninami? Nic dziwnego, że pracodawcy nie chcą zatrudniać pracowników na normalnych warunkach, skoro prawię połowę od pensji, muszą oddać na Państwo, które zamiast pomagać, to tylko utrudnia. Coraz wyższe koszty pracy w Polsce, zamiast zmniejszać bezrobocie, to skutecznie utrzymują ja na stałym poziomie lub nieznacznie powiększają. Powodów nieobniżania kosztów pracy w Polsce jest kilka. Pierwszym z nich jest ciągły wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym, które i tak są dużo wyższe niż w sektorze prywatnym. Kolejnym czynnikiem, który ma wpływ na koszty pracy w Polsce, to przywileje emerytalne wielu grup zawodowych. Osoby pracujące do 50-55 roku życia czy nawet do 40 roku życia nie są w stanie samodzielnie odłożyć składek na emeryturę w wysokości np.: 2200zł, którą będą otrzymywać praz 30 – 35lat. Różnicę musi uzupełnić Państwo i szuka pieniędzy w kieszeni przedsiębiorców. Obecny poziom gospodarki w Polsce przy niższych kosztach pracy z powodzeniem mógłby sprawić, że bezrobocie byłoby najniższe w europie. Wielu przedsiębiorców nie zatrudnia pracowników, mimo że ich potrzebują, ponieważ koszty, jakie musieliby ponieść, są zbyt wysokie na możliwości firmy. W Polsce brakuje równowagi finansowej i część społeczeństwa, która żyje na koszt Państwa, musi być finansowana przez osoby pracujące w sektorze prywatnym. Oczywiście wynika to z polityki Państwa, ale czy na dłuższą metę niszczenie przedsiębiorczości pozwoli na stabilny rozwój Państwa? Gdyby koszty pracy w Polsce zostały obniżone o połowę, to zyskałyby na tym osoby pracujące w sektorze prywatnym oraz cała gospodarka. Na zabiegu takim straciłaby sfera budżetowa, która zostałaby pozbawiona przywilejów i profitów, jakie wynikają z rodzaju pracy, jaką na co dzień wykonują. W sektorze Państwowym umowa o pracę jest standardem, a w sektorze prywatnym rzadkością. Mimo szybkiemu rozwojowi Państwa bezrobocie nie spada. Przedsiębiorcy mają dość i nie chcą spełniać zachcianek budżetówki, która w sposób ciągły wysuwa żądania, za które płaci cały naród. Im więcej miejsca pracy, tym szybszy wzrost PKB państwa. Ciągłe zwiększanie wydatków Państwa sprawia, że wysokie koszty pracy stały się narzędziem spornym pomiędzy osobami, które wpłacają do kasy, a pomiędzy osobami, które z tej kasy żyją. Ani jedna, ani druga strona nie chce iść na kompromis i pod pretekstem dobra dla ogółu nie zmienia się nic.