Osoba chora w społeczeństwie

Osoba chora w społeczeństwie.

Wiemy już, jakie wyróżniamy choroby psychiczne, pisałam nawet o różnicach między chorobą psychiczną a zaburzeniem psychicznym i wychodzi na to, że to jednak nie jest to samo, jak zapewne myślało większość ludzi do tej pory. W dzisiejszym artykule będzie troszeczkę inaczej; postaram się przedstawić aspekt traktowania osób z chorobą psychiczną.

Choroba,  chorobie nierówna

Zapewnie niektórzy z Was domyślają się jak funkcjonują osoby chore. Zapewne też większości choroba psychiczna kojarzy się od razu z psychiatrą/ zakładem psychiatrycznym. Jednak niektórzy są w błędzie.   Z  chorobą psychiczną udaje się  funkcjonować normalnie. Sami chorzy wydaje si, że czasami starają się wypierać chorobę ze swojej świadomości, jak np. dzieje się z to z ergofobią czy osobowością borderline. W  ciężkich przypadkach jak np. z schizofrenii czy zespołu Capgrasa, chorych ratuje wizyta u psychiatry czy specjalistyczne leki, które pozwalają w pewnym stopniu funkcjonować normalnie.

Pewnie, są choroby z których nie da się wyjść np. z zespołu Otella. Zespół Otella, jak już wspomniałam, jest chorobą psychiczną objawiającą się chorobliwą zazdrością o drugą osobę, najczęściej dla nas bardzo ważną. Specjalistyczne leki i psychoterapia oczywiście mogą pomóc, jednak brane niesystematycznie mogą tylko nasilić objawy i pogorszyć stan zdrowia.

Traktowanie osób chorych

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że już w swoim życiu nie jeden raz spotkaliśmy osoby zachowujące się inaczej niż reszta społeczeństwa albo zdające się alienować. Bo jak traktujemy ludzi, jeśli dowiadujemy się, że są chorzy psychicznie? Nie pozwalając zdiagnozować choroby czy podjęcia prób leczenia i funkcjonowania normalnie, od razu “ wpychamy ich do jednego worka” i sami od siebie  alienujemy. W konsekwencji oni również zamykają się w sobie, czy spychają się na boczny tor co czasami skutkuje samobójstwami lub  i tak bardzo dużym wykluczeniem społecznym. Taka osoba traci wsparcie bliskich co jest bardzo ważne w toczącej się pewnie psychoterapii. Albo co gorsza sprawia, że taka osoba całkowicie rezygnuje z podjęcia jakichkolwiek prób wyleczenia, samodzielnie odstawia przepisane przez psychiatrę leki czy zgłasza niechęć do psychoterapii;  przestaje na nią uczęszczać co skutkuje poważnymi konsekwencjami. Stanowi wówczas zagrożenie dla samego siebie jak wówczas i dla otoczenia.

Prawda jest taka, że zwykli ludzie w pewnym stopniu czują lęk przed osobą chorą psychicznie i wolą ją od siebie odsunąć. Bo jeśli widzimy na ulicy osobę, która jest chora na raka czy inną chorobę nie mającą związku ze zdrowiem psychicznym, budzi ona w nas współczucie i chęć pomocy. Ale jeśli widzimy osobę chorą psychicznie, budzi ona w nas lęk i w naszych odczuciach będzie odsyłana do zakładów psychiatrycznych. Bo przecież pierwsza myśl, jaka nasunie się nam po zobaczeniu takiej osoby to: “pewnie trzeba go zostawić w spokoju, to wariat” , “ takich ludzi, to tylko do psychiatryka i niech lepiej się ludziom na oczy nie pokazują ” . Takich skojarzeń jest pewnie wiele…

Dodaj komentarz