Rozliczanie czasu pracy w wieli firmach jest już normą. Pracownik rozliczany jest z każdej minuty, co sprawia, że człowiek pracuje w stresie i na siłę stara się wykorzystywać każdą chwilę na jakąś czynność. W wielu przypadkach rozliczanie czasu pracy pracowników pokazuje jak niewielką wiedzę na temat konkretnej pracy mają właściciele firm. Niektóre czynności należy wykonywać etapowo i precyzyjnie, co sprawia, że pracownik ma chwilę wolnego czasu, którą musi na siłę przepracować. To czy rozliczanie czasu pracy ma sens czy nie wynika z kilku czynników. Pierwszym z nich jest rodzaj wykonywanej pracy. Drugim czynnikiem są ewentualne przerwy, które są niezbędne w całym procesie, a ostatnim nakłady pracy. Dla niektórych firm rozliczanie czasu pracy, pracowników jest czymś na co szkoda im czasu i wolą dać pełen luz swoim pracownikom. Rozliczanie czasu pracy jest reliktem przeszłości, który zamiast zwiększać wydajność obniża ją drastycznie. Jest to objaw braku zaufania do podwładnych, który objawia się chęcią ciągłej kontroli. Pracownicy, którzy muszą się ze wszystkiego tłumaczyć tracą pewność siebie, a zaczynają się bać ewentualnych tłumaczeń przed szefem. Największe firmy typu google pozwalają swoim pracownikom na dużą swobodę. Pracują w warunkach prawie domowych i mogą robić co chcą. Jeśli mają taką ochotę to mogą pograć w gry. Wydajność takich osób jest kilka razy większa niż osób, które pracują w stresie. Każdy kto musiał rozliczać się z każdej minuty pracy wie jak to wpływa na jakość pracy. Czasami człowiek mając mało pracy, wymyślą i rozpisuje się w raporcie, aby dobrze wypaść. Sprawdzanie co robił w pracy pracownik pokazuje, że w pewnym sensie pracownik ma być jak robot, który powinien maksymalnie wykorzystać 8 godzin na pracę. Problem ten występuje w Polsce masowo, co sprawia, że wiele młodych ludzi unika pracy w firmach, które rygorystycznie kontrolują czas pracy swoich pracowników.